Popularny youtuber Robert Kajling może stracić prawo jazdy. O grożącej mu karze, poinformował w najnowszym filmie na swoim kanale.
Jeżdżącemu na co dzień w Niemczech kierowcy, grożą poważne konsekwencje za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym.
– Jechałem o godzinie trzeciej nad ranem na odcięciu i nie miałem świadomości, że jestem nagrywany. Z prędkością 90 km/h wjechałem do wioski, gdzie mnie zatrzymano. Policjant powiedział mi, że zdenerwował się na to, że musiał we wsi jechać ponad 100 km/h, żeby mnie wyprzedzić – powiedział Kajling w najnowszej produkcji.
Jak cała sprawa się rozwiąże, zależy wyłącznie od niemieckiej policji. Jeśli Robert dostanie dwa punkty karne, może stracić na rok prawo jazdy.
Wydaje się, że popularny youtuber ma już plan awaryjny i gdyby rzeczywiście stracił dokument uprawniający do jazdy, ma już plan na dalsze życie.
– Może zrobię jakieś dodatkowe kursy i nie wrócę już na ciężarówkę – zapowiedział Kajling.
Całą opowieść Roberta o tej nieprzyjemnej sytuacji, możecie obejrzeć poniżej.