Jeden z naszych ulubionych celebrytów wśród kierowców, czyli Martinuss Trucker znów ma problemy w swojej firmie. Wszystko – podobno – przez jego kolegę z pracy.
Według relacji Martinussa, na firmowym placu doszło do przepychanek, a napastnik groził mu młotkiem i metalową rurą. Nasz dzielny trucker nie przestraszył się jednak, ale i też nie dał się sprowokować (za co mu chwała).
– Na tysiąc procent będzie rozmowa z szefem. Dobrze, że mam wszystko nagrane. Oni wszyscy mają szczęście, że nie trafiali na mnie tak z 10 lat temu, bo gość jechałby kartką do szpitala z tą rurą w dupie – odgrażał się polski kierowca.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze problemy z kolegami z pracy Martinussa. Nie tak dawno temu, tępił konfidenta, który donosił na niego pracownikom terminalu we Frankfurcie, w kwestii nagrywania filmów.
Martinuss! Nie daj się! Walcz z chamstwem! Trzymamy kciuki!